Monika | blog | zainteresowania | kontakt
ZAINTERESOWANIA
piosenki

BLOG
Zobacz co u mnie słychać



udostępnij moją strone na facebooku

Monika Wilczak październik 2016


2016-10-01
W sobotę jest bezpłatne wejście do Muzeum Wojska Polskiego, więc wybraliśmy się w trójkę zobaczyć przeze wszystko to co jest w parku sprzętkowym, ale również ekspozycję. Mam ochotę zajrzeć do samolotu transportowego AN-26. Udało się wejść do Jaka-40, którym latali politycy jeszcze całkiem niedawno. Poniżej kilka zdjęć z wnętrz.

Monika Wilczak ogląda samolot AN-26 w Muzeum Powstania Warszawskiego
Oglądam samolot AN-26 w Muzeum Powstania Warszawskiego.

Monika Wilczak przez samolotem jak-40
Przed samolotem Jak-40 służący wcześniej w 36 Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego,
a w muzeum znalazł się 23. marca 2012 roku.

Monika Wilczak ogląda kokpit samolotu
Jak się podoba kokpit?

Monika Wilczak

Jak podaje Muzeum Wojska Polskiego : "Jak-40 został zaprojektowany w 1965 roku, a oblatany 21 września 1966. Samolot ma ponad 20 m długości, 6,50 m wysokości. Rozpiętość skrzydeł wynosi 25 m. Maksymalna osiągana prędkość samolotu to ok. 550 km/h."
Po trasie odwiedziliśmy jeszcze kilka miejsc, ale zatrzymaliśmy się na uroczystości Hubertus 2016 na zakończeniu sezonu jeździeckiego. Miejsce wcześniej mi nieznanetj. Wybrzeże Puckie 2, tuż przy Moście Gdańskim w Warszawie. Były przejażdżki konno, zabawy plastyczne i konkursy, muzyka na żywo, tańce, ognisko oraz poczęstunek.

Monika Wilczak maluje konia Monika Wilczak ma pomalowaną twarz Monika Wilczak jedzie na koniu Monika Wilczak na innym koniu Monika Wilczak dalej na koniu Monika Wilczak  konno

2016-10-08
Mali Einsteini w Domu Kultury Zacisze : . Rozpoczęcie budowy śmigłowca z klocków COGO. 377 części.

2016-10-09
Koniec budowy śmigłowca bojowego. Laurka dla mamy.

2016-10-28
Rano trzeba było wcześnie wstać. Niestety gramoliłam się strasznie i nie zdążyliśmy na planowanie połączenie. Na lotnisko dotarliśmy z opóźnienie. Ciocia czekała w restauracji. Ogrzaliśmy się i pojechaliśmy. Autobus jeeeechał strasznie powoli. To co samochodem zajmuje 27 minut wg planu autobusem 104 minuty!. Musiałam jechać na zajęcia SI, więc mama przejęła gości po trasie. W domu szybko poszliśmy spać.

2016-10-29
Plany obejmowały Centrum Nauki Kopernik, Muzeum Wojska Polskiego oraz Muzeum Narodowe. Po wyjściu z centrum było jednak za późno na dalsze zwiedzanie. W centrum można zwariować. Tak wiele na raz. Bufet taki sobie, porcje mikroskopijne za słone pieniądze, bo przecież to nie restauracja tylko stół szwedzki. Atrakcje na tydzień. Można uczestniczyć w różnych warsztatach i lekcjach, obserwować ciekawe zjawiska. Po wyjściu z budynku w drodze do metra można zagrać nad Wisłą na podłodze z dzwonkami. Super zabawa. Pod mostem śpią bezdomni. Syrenkę widziałam pierwszy raz.

Monika Wilczak i jej pojazd kosmiczny w tunelu powietrznym Monika Wilczak gra na publicznym instrumencie Monika Wilczak z syrenką warszawską

2016-10-30
Dzień zwiedzania. Zaczęliśmy od Państwowego Muzeum Archeologicznego. Bezpośredi, dobry dojazd autobusem linii 527. Przy muzeum na placu zabaw dla psób przez chwilę był problem, bo wszedł jakiś groźny pies i ... wszystkie inne psy przerwały zabawę, a rzuciły się na niego. W muzeum byłam drugi raz. Odkryłam ekspozycję na piętrze, bo wcześniej tam nie byłam. W niedziele jest wstep bezpłatny, ale nie czekałam już na warsztaty, za to udało mi się uprosić mały naszyjnic z modelinowych koralików.
Przeszliśmy ulicą Długą obok Katedry Polowej Wojska Polskiego, Pomnika Powstania Warszawskiego 1944 na Ryneknowego Miasta, a później w kierunku Zamku Królewskiego. Tam część ekspozycji w niedziele jest też bezpłatnie! W listopadzie nawet więcej, bo trzy warszawskie rezydencje królewskie są dostępne bez opłat. Zgubiliśmy się, ale po trasie udało się dogonić peleton. Czy to ciekawe? Dla mnie za trudne, za dużo, ale kilka pozycji było fantastycznych. Zgłodnieliśmy, więc mama zaproponowała Zapiecek. W najbliższym kolejka była na 40 minut, a przed nami byli jeszcze goście, którzy o to pytali. Pojechalismy dalej, na Nowy Świat. Tam kolejka na sześć minut. Pani dobrze przewidziała czas. Jedzenie pycha, nawet Martynka zjadła rekordowo 12 lub 13 pierogów. Po wyjściu znów za późno było na Muzem Narodowe, więc pojechaliśmy na Wilanów. Tam zobaczyliśmy podświetlany ogród i przedstawienie. Zmarźliśmy, więc wróciliśmy z Glob Taxi, bo ciocia miała letnią kurteczkę, już sina z zimna była.

Monika Wilczak i kochane książki Monika Wilczak i latający smok Monika Wilczak radość z gry świateł w Pałacu w Wilanowie Monika Wilczak i piękny świetlny ogród Monika Wilczak w ogrodzie ze świateł Monika Wilczak z taką na tle karety z zaprzegiem

2016-10-31
Po śniadaniu z Martynką wybrałyśmy się do kina na film Bociany. Dostałam figurkę głównej bohaterki, ale urwałam jej głowę. Po filmie pojechałyśmy do sklepu z zabawkami, tak na pożegranie, bo już goście odlatywali wieczorem.

Monika Wilczak po filmie w kinie zdjęcie w reklamie Troli

«« październik 2016 »»

© Monika Wilczak 2010-2024
biuro rachunkowe